sobota, 15 marca 2014

Prolog

Miley to najważniejsza osoba w moim życiu. Gdy zmagałam się z alkoholem i narkotykami to ona zawsze była przy mnie i mi pomagała pozbyć się tego świństwa. Zawsze mogłam na nią liczyć. Moje życie zmieniło się na lepsze, żyłam życiem normalnej dziewczyny. Nie okaleczałam się, odłożyłam prochy. Raz się zakochała, i to bardzo.. nie wiedziała, że ten facet to świnia, ale ja dobrze o tym wiedziałam. Spotykałam się z nim w pubach, często sprzedawał mi dragi. To on o mało mnie nie zabił wsypując mi do koktajlu środki nasenne. Jak znalazłam się w szpitalu nie było po nim śladu. Do tego pubu chodziła również Miley, widziałam ją bardzo często. Patrzyła się na Liama (bo tak miał na imię ten chłopak) z taką miłością i uczuciem.. Szkoda mi jej było bo myślałam, że będzie kolejną jego ofiarą. Na szczęście po całym incydencie z środkami nasennymi on zniknął. Nie pojawiał się w Miami już dobre 3 lata.


Hej, hej. Więc to jest wstęp tego o czym będę pisać. Zwykłe opowiadanie o nieszczęśliwej miłości i nieoczekiwanym zwrocie akcji, o nie kończącej przyjaźni, która przetrwa liczne upadki.